5 kwietnia 2013

W LESIE PRZY SZPITALU

Kiedy pięć lat po wojnie, jeszcze w czasach stalinowskich rozpoczęto budowę szpitala bielańskiego, w lesie nieopodal wybudowano także kotłownię. Lokalni mieszkańcy żyjący na Lesznowolskiej, Twardowskiej i Cegłowskiej, których domy znajdują się najbliżej lasu Lindego twierdzą, że oprócz spalania odpadów palono tutaj również.. no właśnie. Nie było to w każdym razie zwyczajnym krematorium, o ile w ogóle nim było. Teraz, kiedy do szpitala doprowadzono centralne ogrzewanie kotłownia jest miejscem opuszczonym, ale nie znajduje się w lesie tak daleko, by trzeba było jej szukać. Tegoroczny kwiecień jest tak łaskawy, że nie zaopatrzył drzew w liście i na ośnieżonym lasku komin widoczny jest wyjątkowo dobrze. Wnętrze kotłowni pokażę później. Dzisiaj byłam tam sama i wolałam nie wchodzić na własną rękę. Zdjęcia z wnętrza dostępne są oczywiście w internecie, a ja sfotografuję to miejsce bliżej wiosny.. znaczy maja :)



chciałam zwrócić uwagę na kotka :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz