17 sierpnia 2013

KILKA MAŁYCH ULIC

Kiedyś byłam w Londynie, innym razem w Rzymie, jeszcze kiedyś byłam w Pradze czeskiej i w Barcelonie. To ostatnie stolicą nie jest, ale metropolią i owszem. Duże miasta mają swoje dworce główne, dworce bardzo ważne i strategiczne oraz multum stacji kolejowych lokalnych. I tylko Warszawa ma coś takiego jak małomiasteczkowa, cicha zabudowa otaczająca jeden z trzech najważniejszych dworców kolejowych w mieście. Okolica widoczna z pętli autobusowej z Lubelskiej oraz z peronu szóstego zawsze zmiękczała mi serce. Dookoła coś się ciągle buduje. Nowoczesność miesza się z niską zabudową dwudziestolecia międzywojennego. Trzy małe uliczki krzyżują się ze sobą w cieniu dworca Wschodniego i powstających jak grzyby po deszczu apartamentowców. Wrażenia podobne do tego z Centrum, ale jednak nie taki kaliber. Praga ma inny klimat. Dzisiaj zaczęłam próbwać ubrać w słowa, to jak odczuwam poszczególne dzielnice, bowiem każda jest inna. Przyznam, że nie tak łatwo jest to opisać, ale będę próbować. Tymczasem Kamionek urzeka ciszą i nawet kiedy obok dudnią koła stukające o szyny - ta cisza jakoś nie przemija. 

Pierwsza ulica z dwiema kamienicami: Frycza Modrzewskiego. Elewacja ostrzelana. Widać ślady pocisków od frontu i podwórza. Nieopodal, na "lubelskich ogrodach" chowano poległych w Kampanii Wrześniowej.
Druga ulica: Berka Joselewicza. Nie był bohaterem powstania w getcie, nie przeżył wojny. Zmarł na długo przed jej wybuchem. Był handlarzem koni i uczestnikiem powstania Kościuszkowskiego. Z resztą  sławnych. Żydów po tej części Wisły było wielu. Ulica Berka Joselewicza jest wyjątkowa. Istnieje, ale nic się przy niej nie znajduje. W Warszawie nie ma adresu na Berka Joselewicza. Ulica od blisko stu lat sobie jest.. ale dzisiaj jej to wystarczy. No i Nowińska. Uliczka z jedną kamieniczką i kawałkiem chodnika. 
Kamionkowskie kamieniczki, które jako jedne z pierwszych przywitały 14 września Armię Czerwoną na Pradze widziały naprawdę wiele. Mają tę wyższość nad majestatycznymi kamienicami z lewej części Warszawy, że prawie wszystkie przeżyły. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz