28 marca 2013

GAZOWNIA

Dwa charakterystyczne budynki starej gazowni wolskiej zbudowano w 1888 roku przy Dworskiej 25. Dworska zmieniła nazwę na Kasprzaka i teraz pod tym adresem można jej szukać. A dojazd nie jest skomplikowany. Okolice dworca Zachodniego albo autobusem linii 103 przystanek Kolejowa. W dwóch rotundach znajdowały się zbiorniki na gaz. Zbombardowane we wrześniu 1939 roku nie eksplodowały, ale dość poważnie uszkodzone doczekały końca wojny. Odbudowano je dopiero w czterdziestym piątym. Od końca lat siedemdziesiątych stoją puste. Obok działa dokładnie w tym samym, uroczym czerwonoceglanym XIXwiecznym stylu muzeum gazownictwa, ale dzisiaj byłam tylko przy dwóch rotundach przypominających kolosea. W czasie nocy muzeum można je wraz z całą resztą gazowni warszawskiej podziwiać i podziwiać przez kilka dób bez potrzeby zabawy z przechodzeniem przez mur (mur od Prądzyńskiego jest oryginalny). Dzisiaj jednak, kiedy się chce spokojnie i bez tysiąca ludzi pochodzić i poczuć ten klimat trzeba uważać na strażników i dwa wilczury. Ale warto.








3 komentarze:

  1. A jak zneutralizowałaś wilczury?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się nazywa szczęście głupiego. Przyszłam tam o 13:00, stanęłam za murem i zaczęłam cmokać i gwizdać i krzyczeć "Misiek!" bo każdy pies reaguje na "Misiek". Nic nie przybiegło, więc myślałam, że to tylko legendy.
      Weszłam za mur i patrzę, a na śniegu wieeelkie ślady łap, ale piesków nie było. Obeszłam teren w kilkanaście minut i kiedy przeskakiwałam ten mur, złapał mnie pan strażnik :) Powiedział, że widzi, że nie jestem złodziejem (bo nie wyglądam chyba) ale psy właśnie były na karmieniu i zaraz tu wlecą na teren i jeśli się pospieszę to oszczędzę spodnie.

      Trzeba się albo wbić na porę karmienia, albo po karmieniu. Wówczas syte dwa pieski nie będą zainteresowane konsumpcją intruza.
      Ale trzeba uważać, bo to nie są jamniki.

      Usuń