Na Starym Mokotowie, w okolicy ulic Belwederskiej, Dolnej, Gagarina i Spacerowej znajduje się dom zwany przez warszawiaków "Czerwoną Willą". Dom wpisany do rejestru zabytków, ale.. no właśnie. Po cegielni Granzowa, która zdycha w oczach, a również wpisana jest do rejestru zabytków - nic mnie już nie zdziwi. Wracając jednak do tego domu:
Willa powstała w połowie lat dwudziestych. Należała do Michaela Friedberga współpracownika Janusza Korczaka, a w czasie wojny dyrektora szpitala w warszawskim getcie. Bombardowania Warszawy nie zniszczyły willi Friedberga. Sam filantrop również nie zginął w czasie wojny. Zmarł rok po. Dom przechodził z rąk do rąk, przez pewien okres czasu znajdowała się w nim placówka rządowa. Od blisko dekady dom stoi pusty. Mieszkają w nim co jakiś czas dzicy lokatorzy. Dom niszczeje, chociaż nie ma prawa. To perełeczka Starego Mokotowa. Perełeczka, która pamięta wojnę i naprawdę cieszy oko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz