28 lipca 2012

FORT BEMA
































Może zaczniemy od przedstawienia Twierdzy Warszawa. Twierdza czyli powstały pod koniec XIX wieku Warszawski Rejon Umocniony składa się z 29 fortów. Carskie władze w 1879 roku podjęły decyzję, by Cytadelę Aleksandryjską otoczyć dwoma pierścieniami. Wewnętrzny okalał Twierdzę w granicach administracyjnych Warszawy, składał się z ośmiu fortów, w tym z Fortu Bema (dawniej Fortu P), a zewnętrzny składał się z kolei z 21 fortów. Logiczne. Obecnie wszystkie znajdują się w granicach administracyjnych Warszawy, posiadają dość osobliwe nazwy, takie jak Fort Władimir, Fort Siergiej.. nie są słynnym miejscem pielgrzymek turystów, co troszkę dziwi. Dla porównania, forty w Toruniu są zadbane i służą okolicznym mieszkańcom na różne sposoby. Może i to się w Warszawie zmieni. Oby. 

Wracamy do Fortu Bema. Jak na stan fortyfikacji z pozostałych części Twierdzy, jest to bardzo zadbane miejsce. Fort znajduje się na Bemowie, na osiedlu nazwanym nawet jego imieniem. Trafić tutaj nie jest tak łatwo, jakby to sugerowała nazwa osiedla. Fortyfikacja znajduje się na tyłach Powązkowskiej róg Obrońców Tobruku, między rejonem Koło a Powązkami Wojskowymi. Do dyspozycji mieszkańców oddano zaledwie jedną linię autobusową, w dodatku na żądanie. Dojechać tu można linią 197 ze Znanej albo z przeciwnej strony - z Marymontu (przystanek Gwiaździsta).
Przystanek docelowy nosi nazwę oczywiście: Fort Bema. Co ciekawe, do fortu dojść można idąc ulicą Księcia Janusza w kierunku wschodnim. Spora część trasy jest zachowana z wczesnego XX wieku i przez wiele lat nosiła nazwę "trasy fortecznej". Jak widać, w odróżnieniu od Fortu Radiowo, zamkniętego dla Warszawiaków przez wojsko - Bema ma kilka tras dostępu. Mimo wszystko dla wielu z nas pozostaje nieznany.






Powstanie Fortu Parysów łączy się z powstaniem w 1892 roku Cerkwii Garnizonowej (obecnie kościół św. Jozafata Kuncewicza) oraz koszar piechoty (obecnie koszary przy Powązkowskiej 44). Ogromne rozmiary samego fortu wraz z koszarami do niego przyległymi uczyniły z fortecy swoisty przyczółek rosyjskich sił szybkiego reagowania. Zasadniczą rolą wszystkich fortów była obrona miasta od strony Prus, ale niemiecki wywiad konsekwentnie zbierał informacje dotyczące rosyjskich fortyfikacjach na terenie Warszawy. Podeszli pod Warszawę w październiku 1914, ale samo miasto zajęli dopiero w następnym roku. Wówczas carska władza nie chcąc, by fortyfikacje dostały się w ręce wroga, zaczęła pośpiesznie niszczyć i wysadzać strategiczne cele wewnątrz samych fortów. Zniszczenie Parysów nie było łatwe ze względu na rozmiary. Taki już ogołocony ze sprzętów fort nie stanowił dla Niemców zbytniej wartości, toteż nie niszczyli go dalej.















W czasie wojny polsko-bolszewickiej w latach 1919-1921 w Warszawie pospiesznie zaczęły znikać ślady imperium rosyjskiego. Rozebrano cerkwie, a z fortów zostały już tylko zabudowania architektoniczne. Parysów ostatecznie przemianowano na Bema i ta nazwa została do dzisiaj. Fort został spolonizowany i stał się po 1924 roku Wytwórnią Amunicji numer 1.

Kiedy wybuchła wojna, Fort Bema ewakuowano wraz z całym zapasem amunicji. Fortu bronił II Batalion majora Bronisława Wadasa, 5 bateria 10 pułku artylerii lekkiej kapitana Bolesława Kwiatkowskiego oraz 2 bateria dywizjonu artylerii lekkiej. Fort jako jedyny posiadał dość silną artylerię. Drugim takim był Fort Babice (obecnie Fort Radiowo). Te dwa forty posiadały połączenie telefoniczne, które 26 września o świcie zamilkło. Fort Babice był już w rękach Wermachtu. Dzień później Niemcy rozpoczęli artyleryjskie ostrzeliwanie fortu Bema. Od momentu przejęcia go przez Niemców, Fortem Bema, jako miejscem strategicznym zaczęło interesować się Podziemie. Także w czasie Powstania Warszawskiego Fort Bema oraz Mokotowski miały zostać zdobyte, nie dlatego, by je utrzymać, bo były za duże. Celem było zniszczenie niemieckich uzbrojeń. Od sierpnia do września atakowano fort kilka razy. Raz od bramy głównej, drugi raz z terenów cmentarza wojskowego Powązki. Nie zdobyli fortu, ale Niemcy osłabieni pod koniec 1944 roku zaminowali niemal wszystkie forty przez nie zajęte, a Fort Bema zaminowany został całkiem gęsto. Kto wie, czy do dzisiaj odwiedzający go Warszawiacy nie mogliby się natknąć na jakąś niespodziankę. Saperzy wiosną 1945 roku rozminowali większość terenów fortów Bema, Babice, Mokotów i Żoliborz, niemniej nikt nie może być pewien, czy czegoś nie ominęli. Tereny Fortu Blizne oraz Boernerowo posłużyły sowietom  już w 1946 roku jako obóz jeniecki dla Niemców. Został on przeniesiony dwa lata później na teren naszego fortu :) Niemcy pomagali przy odbudowie miasta oraz rozminowywaniu Warszawy.






























Za komuny Warszawa była terenem ściśle zmilitaryzowanym, a forty Babice, Blizne, Okęcie, Służew, Bema i Sadyba jak wszystko w tym kraju wtedy - TAJNE. Po zbudowaniu Trasy Toruńskiej w latach 80' XX wieku Fort Bema został odtajniony i przekazany przedwojennemu Klubowi Sportowemu Legia. Gmach Legii w dalszym ciągu istnieje, a budynek nosi ślady ostrzeliwań z okresu Powstania Warszawskiego.


Tak kończy się dość różnorodny, ciekawy i zaskakujący rys historyczny tego ukrytego między dzielnicami i osiedlami Fortu Bema. Niesamowite, bardzo otwarte dla wszystkich i jednocześnie tajemnicze miejsce. Fort jest naprawdę wielki, dostępny także w środku dla każdego, kto chciałby spędzić tam na przykład noc na sesji RPG albo opowieści wojennych. Nadaje się jak mało co. Jest także niezabezpieczony. Łatwo, w ciemności można się w nim zwyczajnie zabić. Pomimo tego, uważam, że całość jest absolutnie wspaniała :)

Informacje historyczne z: Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Mazowieckiej





9 komentarzy:

  1. Gmach Legii ze śladami po kulach ?? Ten budynek wybudowano po wojnie. Przedwojenny klub sportowy Legia był i jest klubem należącym do wojska. Tak samo budynkach przy ulicy nazwanej Waldorffa, gdzie mieściły się różne jednostki, najczęściej związane z CWKS. Wojsko wyprowadziło się stamtąd, dopiero gdy Fort przejęła gmina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten konkretny budynek jest dużo starszy. Żeby nie być gołosłowną, znajdę po prostu go w albumie czy jakoś inaczej go "zdatuję".

      Usuń
  2. Autor(ka?) ma rację - budynek z szarej cegły jest przedwojenny. jeśli nie wystarczy rzut oka na styl architektoniczny, niech wystarczy rzut oka na Google Earth z fotomapą 1945 :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam tam dziś. Godzinę temu. Pięknie tam jest.... Ale co to jest kilka minut chodzenia. Warto jechać na kilka godzin i.... solidnie odpocząć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Młodość się przypomina. Służyłem w forcie Bema w 1986-87. W służbie wartowniczej, ochraniając teren i magazyny WCH (Wojskowa Centrala Handlowa). Pamiętam, że patrol, który musiał obejść wszystkie magazyny i sprawdzić plomby przy drzwiach, trwał 1,5 godziny. Wycwaniliśmy się i mając krótkofalówki, wysyłaliśmy jednego na rowerze i szliśmy powoli, jeżeli coś się działo, to dawał nam znak i szliśmy w określone miejsce. Jeżeli wszystko było w porządku, kolega na rowerze wracał i nie musieliśmy robić pełnego obchodu. Wspaniałe lata młodości. A nadmienię, iż w nocy ten teren był trzy razy większy, na prawdę parę razy człowiek się spietrał, jak coś w krzakach się poruszyło. Dzięki za miłą wycieczkę w przeszłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze część fortu niedostępna dla ludzi, bo zamknięta. Ta część podobno służyła po wojnie sowietom dość długo. Tylko tam na pewno ktoś nadal działa w służbie wartowniczej i nie jestem pewna czy warto ryzykować wejściem na teren nielegalnie. Niemniej cała Twierdza Warszawa jest wspaniała.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam kilka pytań związanych z tą historią , możemy skontaktować się przez maila? Jeśli tak to bardzo proszę o dres mailowy w odpowiedzi
    Z góry dzieki !

    OdpowiedzUsuń